Blog

Opera 8 beta

Programiści Opery sprytnie przeskoczyli numerek i szybko przechrzcili nieoficjalną wersję 7.60 na 8.0. W tej chwili jest ona jeszcze w fazie beta, ale ostatnio się jej przyjrzałem i jestem przyjemnie zaskoczony. Nieprzyjemnych zaskoczeń również nie zabrakło, ale o tym później.

Przede wszystkim rzuca się w oczy “firefoksyzacja” norweskiej przeglądarki. Asa Dotzler narzekał nie tak dawno, że jej interfejs jest przeładowany i wymaga sporo roboty, aby mógł go bezstresowo używać Joe Average (w Polsce znany lepiej jako Jan Kowalski). Zmiany pojawiły się już w wersji 7.60, a obecnie główne menu przypomina to, co znamy z Firefoksa, tzn. jest proste, przejrzyste i nie przeraża.

Opera 8 beta
Opera 8 beta

Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że historia zrobiła małe koło: najpierw Mozilla “ukradła” Operze panele, a teraz interfejs tej ostatniej wyraźnie ewoluuje w kierunku Firefoksa. Cóż, moim zdaniem nie ma w tym nic złego, a nowe oblicze Opery podoba mi się znacznie bardziej niż kiedyś.

Wypada jeszcze wspomnieć, że Norwegowie lubią Polskę i wyrozumiale traktują nasz rynek.

Niestety, atrakcyjny interfejs potrafi ukrywać nieciekawe wnętrze. Proba zalogowania się do Fleksa zakończyła się uprzejmym komunikatem: “Wystąpił problem z aplikacją Opera Internet Browser i zostanie ona zamknięta”. Trudno dociec co i jak, ale mam przynajmniej powód do dumy, bo mój kod wysypuje przeglądarkę ze 100-procentową skutecznością. Żeby było ciekawiej, wersja 7.54 nie reaguje równie dramatycznie (Flex również w niej nie działa, ale z zupełnie innych przyczyn).

Ale do napisania tego tekstu skłoniło mnie co innego, tzn. brak obsługi znacznika <optgroup>. Formularz, który zawiera ten znacznik, NIE BĘDZIE działać, o czym przekonałem się przed chwilką, sprawdzając w nowej Operze swoją ostatnią produkcję. Z Googli można się dowiedzieć, że przeszkadzało to ludziom już ładnych parę lat temu, więc zastanawia mnie, jak długo jeszcze przyjdzie poczekać na dogonienie przez Norwegów standardu HTML 4.01.

Aktualizacja: quiris pomógł ustalić, że jednak nie miałem racji – Opera obsługuje znacznik <optgroup>, a błąd wynikał z mojej pomyłki w kodzie. Zwracam honor Norwegom.

(Krewkim fanom wyjaśniam od razu, że nie jestem wrogiem Opery. Zresztą pewnie i tak przerobię stronę, nad którą teraz siedzę. Po prostu trochę śmieszy i denerwuje taka rzecz w 2005 roku…)

Aktualizacja: no, to teraz operowcy mnie rozszarpią za tamten tekst :).

Comments

  1. Proba zalogowania się do Fleksa zakończyła się uprzejmym komunikatem: “Wystąpił problem z aplikacją Opera Internet Browser i zostanie ona zamknięta”. Trudno dociec co i jak, ale mam przynajmniej powód do dumy, bo mój kod wysypuje przeglądarkę ze 100-procentową skutecznością.

    No cieszy mnie, ze jesteś z siebie dumny. A jeszcze bardziej ucieszyłbym się jednak, gdybyś przygotował mały teścik i zglosił tego buga na bugs.opera.com/wizard Psioczyć to każdy potrafi :P Przedsięwziąć coś pożytecznego, czyli pomóc developerom Opery w usunięciu błędów programu w wersji beta to już nie każdy niestety :-/

    Ale do napisania tego tekstu skłoniło mnie co innego, tzn. brak obsługi znacznika <optgroup>. Formularz, który zawiera ten znacznik, NIE BĘDZIE działać, o czym przekonałem się przed chwilką, sprawdzając w nowej Operze swoją ostatnią produkcję.

    A to mnie bardzo dziwi. Ponieważ jak wyczytałem z dokumentacji Opera obsługuje bezproblemowo ww. znacznik już od wersji 7.0 beta. Zresztą sprawdzałem na stronie: http://www.j-a-b.net/web/char/codepage-test#formCharset i nic podejrzanego nie zauważyłem. Ta sama uwaga co wyżej. Jeśli się coś twierdzi, to wypadałoby by to poprzeć stosownymi dowodami, prawda?

    zastanawia mnie, jak długo jeszcze przyjdzie poczekać na dogonienie przez Norwegów standardu HTML 4.01

    Mnie z kolei zastanawia, dlaczego Opera cierpi z powodu hacków omijających błędy innych przeglądarek (vide: link Komentuj z marginesem u góry -20px) i dlaczego o tych akurat problemach nie piszesz w swoim blogu :P

    Krewkim fanom wyjaśniam od razu, że nie jestem wrogiem Opery.

    Mnie konstruktywna krytyka poparta odpowiednimi dowodami nie boli. Szkoda, że tego tu nie znalazłem.

  2. No cieszy mnie, ze jesteś z siebie dumny. A jeszcze bardziej ucieszyłbym się jednak, gdybyś przygotował mały teścik i zglosił tego buga na bugs.opera.com/wizard Psioczyć to każdy potrafi :P Przedsięwziąć coś pożytecznego, czyli pomóc developerom Opery w usunięciu błędów programu w wersji beta to już nie każdy niestety :-/

    Powiem wprost: nie chce mi się. Gdybym przy każdym napotkanym błędzie Opery czy FF zaczął bawić się w tworzenie testcase’ów i zgłaszanie błędów, musiałbym zajmować się wyłącznie tym. Zapewniam Cię, że mam ciekawsze zajęcia.

    Napisanie o tym na blogu jest:

    • szybsze;
    • może pomóc ustalić, czy błąd występuje też u innych, ew. czy przypadkiem nie wynika z mojej pomyłki (sam nie mogę w to uwierzyć, ale ja też się mylę!);
    • może skłonić kogoś innego do zajęcia się problemem.

    Ponieważ jednak zagrałeś mi na ambicji (nie znoszę tego :P), więc poszukam dokładniejszej przyczyny. Ale dopiero za tydzień, bo jestem w trakcie sesji. O wynikach napiszę.

    Opera obsługuje bezproblemowo ww. znacznik już od wersji 7.0 beta.

    Mea culpa! Pomyłka była po mojej stronie: zamknąłem znacznik w złym miejscu — FF i IE połknęły to bez zarzutu, a Opera — nie. Zaktualizowałem posta o sprostowanie.

    Mnie z kolei zastanawia, dlaczego Opera cierpi z powodu hacków omijających błędy innych przeglądarek (vide: link Komentuj z marginesem u góry -20px)

    Przeoczenie. Dzięki, że zwróciłeś na to uwagę, już poprawiłem.

    dlaczego o tych akurat problemach nie piszesz w swoim blogu

    Hmm… bo są ciekawsze rzeczy, a świat nie kończy się na przeglądarkach? :)

    Mnie konstruktywna krytyka poparta odpowiednimi dowodami nie boli. Szkoda, że tego tu nie znalazłem.

    Proszę, bez patosu :).

  3. Gdybym przy kazdym napotkanym bledzie Opery czy FF zaczal bawic sie w tworzenie testcase’ów i zglaszanie bledów, musialbym zajmowac sie wylacznie tym.

    Hmm. Czyżby tych błędów była taka zatrważająca ilość? Nie wierzę ;) Oczywiście nie masz obowiązku zgłaszania błędów, ale te “specjalne” błędy o których masz zamiar pisać w swoim blogu wypadałoby potraktować “specjalnie”, prawda? :)

    Ponieważ jednak zagrałeś mi na ambicji (nie znoszę tego :P), więc poszukam dokładniejszej przyczyny. Ale dopiero za tydzień, bo jestem w trakcie sesji. O wynikach napiszę.

    Fantastycznie. Trzymam za słowo :)

    Mea culpa! Pomyłka była po mojej stronie: zamknąłem znacznik w złym miejscu — FF i IE połknęły to bez zarzutu, a Opera — nie. Zaktualizowałem posta o sprostowanie.

    To bardzo miłe :) Umiejętność przyznania się do błędu nie jest nagminnie spotykaną cechą wśród osób mieniących się być webmasterami ;)

    Proszę, bez patosu :).

    A tam… :)

  4. Wypada jeszcze wspomnieć, że Norwegowie lubią Polskę i wyrozumiale traktują nasz rynek.

    Chciałem się jeszcze do tego odnieść. Od wersji 8.0 Opera Software drastycznie na korzyść użytkownika zmieniła sposób licencjonowania. Obecnie kupuje się licencję na tzw. Desktop, czyli na wszystkie system operacyjne/platformy inne niż te które są spotykane w telefonach komórkowych. W tej chwili jest to jedna licencja obejmująca Windows 95/98/ME/NT/2000/XP, Mac, Linux, FreeBSD, Solaris, OS/2 i Psion. Dodatkowo w cenie jednej licencji możemy instalować Operę na wszystkich posiadanych w domowu komputerach. No i dla Polaków to wszystko w cenie ok. 40 zł :)

  5. Przydałby się podgląd komentarza ;)

  6. Od wersji 8.0 Opera Software drastycznie na korzyść użytkownika zmieniła sposób licencjonowania. (….)

    Spamer ;)

    Przydałby się podgląd komentarza ;)

    TBD. Kiedyś…

Comments are now closed